Przejdź do menu Przejdź do treści

Wywiad z Robertem Cicirko - absolwentem kierunku Finanse i Rachunkowość, na Wydziale Finansów i Ubezpieczeń

OBECNA AKTYWNOŚĆ ZAWODOWA I DZIAŁALNOŚĆ SPOŁECZNA

 

Na czym polega Pana obecna praca i/lub działalność społeczna?

RC: Obecnie pełnię funkcję Wiceprezesa Zarządu ds. finansowych Spółki Pałac Saski sp. z o.o., która odpowiedzialna jest za realizację inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie. Odbudowywane budynki zostały zniszczone w wyniku II wojny światowej i na kilkadziesiąt lat zniknęły z krajobrazu polskiej stolicy. W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada 2018 roku Prezydent RP Andrzej Duda złożył deklarację o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie jako trwałego pomnika niepodległości, symbolu ciągłości państwowej oraz przywiązania obywateli do rodzimej kultury i dziedzictwa. Na mocy przyjętej przez Sejm i Senat ustawy z dn. 11 sierpnia 2021 r. (Dz. U. poz. 1551) powołana została spółka Pałac Saski Sp. z o.o., odpowiedzialna za realizację procesu odbudowy.

Jako Wiceprezes Zarządu ds. finansowych odpowiedzialny jestem za wszelkie aspekty finansowo-księgowe działalności Spółki ze szczególnym uwzględnieniem finansowania inwestycji. Ze względu na fakt, że projekt finansowany jest głównie ze środków publicznych, niezwykle istotna jest szczególna dbałość o rzetelne ich wydatkowanie. Każdy wydatek, a tym samym każda złotówka jest wielokrotnie analizowana, by mieć pewność, że zostanie właściwie wydana.

Jakie kwalifikacje i kompetencje są szczególnie ważne na Pana stanowisku pracy?

RC: Po pierwsze – wiedza specjalistyczna i odpowiadająca praktyka zawodowa. Po drugie – umiejętność podejmowania decyzji oraz branie za nie odpowiedzialności. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste. Nie łatwo podjąć właściwą decyzję. Proponując zmianę/rozwiązanie należy je dobrze przygotować – zgłębić temat, wyciągnąć wnioski, przeanalizować konsekwencje, przygotować się na opór, czy krytykę i to nie zawsze tą konstruktywną. Uważam, że wykonując swoją pracę rzetelnie jesteśmy w stanie obronić swoje decyzje.

 

Jak wygląda Pana typowy i nietypowy dzień pracy?

RC: Moja praca, chociaż związana jest bezpośrednio z dokumentami finansowo-księgowymi i może wydawać się przewidywalna – działamy w końcu w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, dyscyplinę finansów publicznych oraz szereg regulaminów i procedur – tak naprawdę każdego dnia niesie za sobą wiele ciekawych wyzwań. Ze względu na charakter prowadzonej inwestycji, która jest przedsięwzięciem bezprecedensowym, nie mieszczącym się w popularnych standardach, stale muszę szukać nieszablonowych rozwiązań, czy działań. Przewidywalność zdarzeń u niektórych czyni poczucie bezpieczeństwa, ja szukam wyzwań.

Do moich podstawowych obowiązków należy m.in.: nadzór nad rzetelną ewidencją księgową oraz sprawozdawczością, przygotowaniem i kontrolą planu rzeczowo-finansowego organizacji, odpowiedzialne wydatkowanie środków finansowych, a także wsparcie merytoryczne działalności podmiotu w aspektach finansowych i organizacyjnych.

Sprawuję również nadzór nad pionem organizacyjno-administracyjnym Spółki, co sprawia, że jestem blisko codziennych spraw związanych z organizacją i bieżącym jej funkcjonowaniem. Ważnym elementem mojej codziennej pracy jest także bieżący kontakt z pracownikami Spółki – we wszystkich jej obszarach, co przekłada się na szybki dostęp do bieżących informacji i jej potrzeb, a tym samym sprawne nią sterowanie. 

 

Które z obecnych obowiązków należą do Pana ulubionych?

RC: Najbardziej lubię wprowadzanie nowych rozwiązań, inicjowanie zmian, które mają na celu usprawnienia wewnętrznych procesów. Zależy mi, aby podejmowane działania dawały jak najlepszy – optymalny efekt. Niewątpliwie studia z zakresu controlingu poszerzyły moje „zorientowanie na wynik” i potrzebę szukania metod umożliwiających podejmowanie decyzji z oczekiwanym skutkiem. Zmiany i usprawnienia wymagają elastyczności i nieustannej pracy nad sobą i całą organizacją. Dlatego doceniam ludzi otwartych i chętnych do konstruktywnego dialogu. Umiejętność wspólnego działania pozwala osiągnąć najlepsze efekty, a największą satysfakcję przynoszą działania zakończone sukcesem, które docenia załoga.

 

Czy w Pana przypadku można powiedzieć, że udało się połączyć pracę zawodową z pasją?

RC: Absolutnie tak – w moim przypadku zdecydowanie się to udało. Pasja do liczb, a raczej zaufanie do nich nauczyły mnie logicznego i krytycznego myślenia.

Naturalnym wydawał się więc wybór studiów o takim charakterze – zatem rachunkowość (później podyplomowo Controlling, czy Zarządzanie Finansami Przedsiębiorstw) na Akademii Ekonomicznej w Katowicach to było to.

Już w czasie studiów, kiedy zdobyłem niezbędną wiedzę, a także doświadczenie zawodowe, szukałem nowych wyzwań w coraz to większych i złożonych organizacjach, które dawały mi możliwość dalszego rozwoju. Każde kolejne stanowisko pracy, kolejna organizacja, w której pracowałem trenowała różne moje cechy – np. elastyczność. Bardzo cenię sobie tę umiejętność, jest przydatna w wielu dziedzinach życia. Zdolność odnalezienia się w danej sytuacji i sprawna reakcja dają komfort w działaniu, a w konsekwencji prowadzą do osiągnięcia celu.

Poza pracą zawodową moją drugą pasją jest sport, szczególnie żeglarstwo – kto wie, może jeszcze kiedyś będę miał możliwość, by robić to częściej, nie tylko w czasie letniego urlopu…!

 

Jakie są obecnie największe wyzwania w Pana pracy?

RC: Tak jak wspominałem, obecnie mam okazję pracować przy niezwykłym projekcie – odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie. Jest to wielowątkowe przedsięwzięcie wymagające koordynacji bardzo zróżnicowanych obszarów: od kwestii architektoniczno-urbanistycznych, przez dbałość o dziedzictwo kulturowe, potrzeby społeczne, efektywną gospodarkę zielenią, współpracę międzyinstytucjonalną, całą warstwę administracyjno-formalną przedsięwzięcia, aż po zagadnienia związane z finansowaniem inwestycji i wydatkowaniem publicznych środków w rygorze ustawy prawo zamówień publicznych.

Wszystkie te elementy, ich rodzaj i szeroki zakres sprawiają, że moja codzienna praca nie ogranicza się jedynie do kwestii związanych z ewidencją księgową, lecz udziałem w szerokim procesie realizacji nietuzinkowej inwestycji o niebagatelnym znaczeniu społecznym.

 

Czy podczas pracy wykorzystuje Pan wiedzę, umiejętności, kontakty zdobyte podczas studiów?

RC:Oczywiście. Moja „Alma Mater” przygotowała mnie i wyposażyła w wiedzę z zakresu rachunkowości, z którą idę już przez życie ponad 20-lat. W międzyczasie, w odpowiedzi na moje potrzeby, doposażyła w narzędzia w zakresie controlingu i zarządzania organizacją. Studia dały mi podstawy wiedzy niezbędnej do pracy i wskazały możliwości dalszego rozwoju.

Studia nauczyły mnie również wytrwałości… by nie poddawać się mimo np. nie zdania egzaminu w pierwszym terminie. To zawsze powtarzam moim współpracownikom: by się nie poddawali i nie zniechęcali, bo początkowe niepowodzenia nie muszą być wcale wyznacznikiem naszej niedoskonałości, a jedynie wymagają od nas większego skupienia/wysiłku bądź znalezienia niestandardowych rozwiązań.

Jednocześnie dobrze jest mieć w telefonie bazę sprawdzonych specjalistów, o zaufaniu wypracowanym w czasach studenckich – kto studiował ten wie o czym mówię.

 

Czy kończąc studia przewidywał Pan, że tak potoczy się Pana ścieżka kariery?

RC: Nie, nie przypuszczałem, że tak to się wszystko potoczy. Zawsze wewnętrznie chciałem pracować przy wymagających projektach.

Swoje życie zawodowe rozpoczynałem w charakterze obsługi klienta z elementami finansowymi – rozliczaniem sprzedaży, uzgadnianiem dostaw.

Pracę w obszarze rachunkowości finansowej i zarządczej rozpocząłem na trzecim roku studiów. Przez ostatnie 20 lat moje życie zawodowe rozwijało się dość dynamicznie – pracowałem na niemal wszystkich szczeblach ścieżki zawodowej w mojej dziedzinie – od specjalisty ds. księgowych, przez samodzielnego księgowego, pełniącego obowiązki Głównego Księgowego, Analityka finansowego, Kierownika, do Dyrektora (Controllingu, Finansowego czy Zarządzającego).

W ostatnich 6 latach aktywność zawodowa nabrała jeszcze większego pędu, uzupełniona wiedza w zakresie studiów MBA oraz zebrane doświadczenie zawodowe pozwoliły mi na podejmowanie szczególnie odpowiedzialnych zadań i pełnienie funkcji w organach zarządczych polskich i międzynarodowych spółek kapitałowych, w tym spółek należących do Grup Kapitałowych notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

Obecnie pełniąc funkcję Wiceprezesa Zarządu ds. finansowych Pałac Saski Sp. z o.o. mam przyjemność pracować przy jednym z najbardziej niezwykłych przedsięwzięć architektonicznych w Europie – po II wojnie światowej – i niebagatelnym budżecie.

 

 WŁASNA FIRMA

 

Poza ww. aktywnością, prowadzi Pan również własną firmę – co jest przedmiotem jej działalności? Skąd wziął się pomysł na taką działalność?

RC: Tak, prowadzę firmę FINMAN. Dostarcza ona ekspercką wiedzę i wsparcie z zakresu finansów i zarządzania. Swoje wsparcie zapewnia przy procesie budowania, rozwoju, reorganizacji biznesu oraz skupia działania na maksymalizacji jego wartości.

Pomysł na prowadzenie firmy wziął się z potrzeby rynku. Wiele przedsiębiorców potrzebuje wsparcia w zakresie organizacji biznesu, rozliczeń prawno-podatkowych, wdrożenia optymalnej polityki podatkowej. Nie wszyscy chcą, mają czas, wiedzę i kompetencje, aby samemu odpowiedzieć na powyższe zagadnienia – nawet jeśli korzystają już z podobnych rozwiązań na rynku.

Chciałbym aby moja firma była uczestnikiem istotnych społecznie projektów, mających znaczenie dla przyszłych pokoleń.

 

Dlaczego jako formę organizacyjno-prawną prowadzenia firmy wybrał Pan indywidualną działalność gospodarczą?

RC: To nieskomplikowana forma działalności, minimum formalności. Będąc również udziałowcem w spółkach kapitałowych istotnym elementem jest zakres odpowiedzialności. Podejmując decyzję jaką formę organizacyjno-prawną wybrać, należy brać pod uwagę różne okoliczności, potrzeby i możliwości.

 

Co było dla Pana największym i/lub wyzwaniem podczas prowadzenia własnej firmy i co poradziłby Pan studentom i absolwentom, którzy chcą rozpocząć przygodę z własnym biznesem?

RC: Wyzwaniem: czas – prowadzenie własnej firmy wymaga czasu, pełnej dyspozycyjności i zaangażowania – szczególnie na początku, budując swoją markę, wartość, rozpoznawalność.

Zaskoczeniem: prędkość czasu.

Najważniejszy jest pomysł – coś czego albo brakuje na rynku, albo da wartość dodaną do rozwiązań istniejących. Nie należy bać się proponować, wdrażać nowe pomysły i nietuzinkowe rozwiązania, gdyż nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich skutków w pełni, a to może prowadzić do dużych rzeczy.

Warto przy tym jednak korzystać ze specjalistów w danej dziedzinie, aby zabezpieczyć siebie i swoje zobowiązania formalno-prawne, jak również czerpać z dostępnych i najlepszych rozwiązań (nie ma co wyważać otwartych drzwi).

 

Jaki sposób pozyskiwania kapitału dla rozwoju własnej firmy uważa Pan za najlepszy?

RC: Zależy jaką aktywność chce się uruchomić. Jeśli jednoosobową działalność gospodarczą (oczywiście w zależności jaką działalność) – koszty uruchomienia są stosunkowo niskie, jeśli spółkę kapitałową – kapitał własny będzie niezbędny i pewnie będzie zdecydowanie wyższy niż przy JDG.

Według mnie najlepiej korzystać z kapitału zewnętrznego (jest tańszy od własnego) – kredyt kupiecki, pożyczka, kredyt, leasing, środki unijne, dotacje. W przypadku posiadania majątku trwałego, warto dać go pod zabezpieczenie bądź zamienić na płynne aktywa (uwolnić gotówkę) – np. leasing zwrotny.

Początkowo warto ułożyć strukturę należności i zobowiązań tak, aby jak najmniej angażować kapitał własny (można wykorzystać np. faktoring). Nadwyżki finansowe agregować i inwestować w rozwiązania, aby być bardziej skutecznym i atrakcyjnym na rynku.

 

 STUDIA

 

Dlaczego wybrał Pan naszą Uczelnię, kierunek i specjalność?

RC: Tak jak wspomniałem od zawsze interesowały mnie dziedziny ścisłe, wybór Akademii Ekonomicznej był więc naturalnym wyborem. Wychowywałem się w aglomeracji śląskiej, dlatego decyzja o podjęciu ekonomicznych studiów na tutejszej uczelni wydawała mi się oczywistością. Poza tym, Akademia Ekonomiczna im. Karola Adamieckiego w Katowicach/Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach była i jest uznaną uczelnią, gwarantującą solidne wykształcenie, co również nie było bez znaczenia.

 

Czy uważa Pan, że wybór studiów w naszej Uczelni to był dobry wybór?

RC: Biorąc pod uwagę jak potoczyło się moje życie zawodowe, dzięki zdobytej wiedzy i umiejętnościom w jakie mnie doposażyła, mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić, że tak – to był bardzo dobry wybór.

 

Jak wspomina Pan czas przygotowania pracy dyplomowej (w tym rolę opiekuna naukowego/promotora w przygotowaniu pracy)? Czy wybrany temat pracy dyplomowej wniósł realną wartość w Pana rozwój zawodowy/karierę zawodową? Czy coś – z perspektywy czasu – pisząc pracę dyplomową – zrobiłby Pan inaczej?

RC: Wartościowy czas – częste wizyty w bibliotece, analizowanie ustawy o rachunkowości, ustawy o VAT, publikacji, selekcja istotnych informacji do pracy dyplomowej – już nigdy później nie miałem tyle czasu na tak spokojne zgłębienie tematu. Był to też dobry moment kiedy mogłem skonfrontować teorię z praktyką zawodową.

Przygotowanie pracy dyplomowej i opieka/współpraca z promotorem przebiegała bez zakłóceń – sprawnie i konkretnie. Mój promotor – Pan dr Bogumił Galica z Katedry Rachunkowości – jasno wyznaczył poszczególne etapy pracy i na bieżąco weryfikował przesyłany przeze mnie materiał. Pewność, że osoba z tak dużą wiedzą i doświadczeniem weryfikuje treść Twojej pracy dyplomowej daje duży komfort podczas jej pisania.

Czy pisząc pracę zrobiłbym coś inaczej? Tak zrobiłbym lepsze notatki z wykładów i wizyt w bibliotece.

 

Jaką radę/jakie rady dałby Pan studentom, którzy stoją przed wyborem miejsca w którym będą realizowali praktyki zawodowe/nie mają jeszcze żadnych doświadczeń zawodowych?

RC: Zdecydowanie poradziłbym, aby angażowali się i próbowali różnych wyzwań, byli otwarci na doświadczenia. Podobno „Człowiek jest sumą doświadczeń…”, a więc doświadczajcie, nabywajcie nowych umiejętności, nawiązujcie kontakty. Wszystko to zaprocentuje w przyszłości – często w najmniej oczekiwanym momencie.

 

Jak wspomina Pan okres studiów?

RC: Studia wspominam jako niezwykle intensywny okres w życiu. Dużo pracowałem, dużo się uczyłem, mało spałem.

Obowiązki zawodowe, sesje egzaminacyjne – porażki i sukcesy, świętowanie po zdanych egzaminach – to wszystko splatało się ze sobą tworząc barwną studencką codzienność. Z wielkim sentymentem wspominam tamten czas.

 

Czy było coś, co wyróżniało Pana z grona studentów?

RC: Zdrowy dystans i poczucie humoru – z pewnością potwierdzą to moi koledzy z roku, których serdecznie przy tej okazji pozdrawiam!

 

AKTYWNOŚĆ ZAWODOWA I ROZWÓJ ZAWODOWY

 

Już podczas studiów wykonywał Pan pracę zawodową. Co, Pana zdaniem najbardziej pomogło Panu w zdobyciu tej posady?

RC: Tak, na III roku studiów zdobyłem satysfakcjonującą pracę – zgodną z kierunkiem moich studiów i w oczekiwanym obszarze. Aktywność zawodową w okresie studiów wymusiła na mnie sytuacja życiowa. Z perspektywy czasu uważam, że bardzo dużo na tym zyskałem. Kończąc studia miałem już całkiem ciekawe doświadczenie w pracy zawodowej, wiedziałem w jakim kierunku chcę się realizować, pogłębiać wiedzę i kontynuować naukę. Najistotniejszymi elementami – w zdobyciu obecnego stanowiska – było kierunkowe wykształcenie i doświadczenie zawodowe.

Niemniej dalszy rozwój zawodowy, chęć realizacji bardziej odpowiedzialnych zadań i celów wymagała dodatkowej wiedzy i umiejętności. Dodatkowe studia czy szkolenia stały się niezbędne.

Dziedzina finansów, w szczególności sprawozdawczość, wydaje się powtarzalna i monotonna, a jednak jest bardzo dynamiczna. Zmieniające się przepisy prawno-podatkowe, a tym samym dostarczane na rynek narzędzia do sprawozdawczości i zarządzania wymagają ciągłej aktualizacji wiedzy i kompetencji. Dostosowywanie się do zmieniających warunków to podstawa funkcjonowania na współczesnym, dynamicznym rynku pracy.

 

Czy według Pana obszar działania firmy/instytucji (branża) powinien stanowić istotne kryterium wyboru miejsca zatrudnienia?

RC: Wybór branży na pewno nie jest bez znaczenia. Warto poszukiwać pracy w takich obszarach, które wydają nam się interesujące, pociągające, zgodne z naszymi zainteresowaniami, doświadczeniami – wówczas z pewnością łatwiej i przyjemniej jest zaadaptować się w miejscu pracy. Jednak nie sądzę, by miało to fundamentalne znaczenie – wybór odpowiedniej branży z pewnością może pomóc, ale nie stanowi gwarancji odniesienia sukcesu.

 

Co Pana zdaniem miało największy wpływ na przebieg Pana kariery i kolejne awanse?

RC: Myślę, że kluczową kwestią była w moim przypadku determinacja i chęć rozwoju. Zawsze stawiałem przed sobą ambitne cele i starałem się dążyć do ich osiągnięcia nie tyle szybko, co solidnie i rzetelnie. Taka strategia zaprocentowała i pozwoliła wypracować swoją markę jako osoby odpowiedzialnej i skutecznej (potwierdzają to m.in. posiadane przeze mnie referencje uzyskane od byłych pracodawców).

 

Co Pana zdaniem jest ważne podczas wyznaczania i realizacji celów zawodowych, biznesowych itp.?

RC: Cele zawodowe winny odpowiadać naszym zainteresowaniom, chęci rozwoju w danym kierunku i własnym oczekiwaniom.

Według mnie należy konsekwentnie dążyć do celu i stopniowo realizować założenia. Zdarzają się „siedmiomilowe kroki”, ale zazwyczaj mamy do czynienia z małymi krokami, które powoli prowadzą do wyznaczonego celu.

 

Jakie cechy i umiejętności menedżerów przyczyniają się – Pana zdaniem – do sprawnego zarządzania organizacją, a tym samym kierowania zespołem?

RC: Sprawne zarządzanie organizacją jest pochodną dobrego rozpoznania i „czucia” biznesu. Wymaga własnego wysiłku, jasnego przekazania celów, przy jednoczesnym wypracowaniu narzędzi do weryfikacji postępów i motywowania zespołu.

Organizacja to ludzie. Wszystko zaczyna się od odpowiedniego doboru zasobów ludzkich oraz efektywnego nawiązania zdrowych i jasnych relacji. Ważne, aby każdy w zespole wiedział w jakim kierunku zmierza organizacja, jakie ma cele i jakich efektów pracy oczekuje się od zespołu.

Cechy i umiejętności: zorientowanie na cele i wynik, zdolność do podejmowania decyzji, elastyczność, otwartość na dialog, umiejętność oceny sytuacji, charyzmatyczna osobowość.

Jakie rady dałby Pan studentom i absolwentom, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy?

RC: Poradziłbym, aby zdobywać doświadczenie, być otwartym na nowe wyzwania i ludzi, współpracę z nimi. Jestem przekonany, że współdziałanie ma ogromną moc sprawczą, jest szansą na nieszablonowe działania i prowadzi do nieograniczonych efektów.

 

Dziękuję za udział w wywiadzie i życzę dalszych sukcesów.

Rozmawiała: dr Monika Kućmierczyk, Centrum Karier i Współpracy z Absolwentami

Dołącz do nas

Akredytacje i partnerzy

logotyp efmd
logotyp ceeman
logotyp hr
logotyp cima
logotyp eaie
logotyp bauhaus4
logotyp progres3